Waszyngtoński Instytut Medycyny ogłosił raport, z którego wynika, że Amerykanie są najmniej zdrowi spośród mieszkańców innych państw rozwiniętych, częściej chorują i wcześniej umierają. Raport zestawiał sytuację w USA z sytuacją w Australii, Kanadzie, Japonii oraz 13 państwach Zachodniej Europy.
Autorzy opracowania twierdzą, że za złą sytuację zdrowotną obywateli odpowiada przede wszystkim otyłość, ograniczony dostęp do służby zdrowia i ubezpieczeń zdrowotnych, a także stosunkowo wysoki poziom biedy. Jako najczęstsze problemy wymieniają umieralność noworodków, niską wagę dzieci przy urodzeniu, zranienia, choroby przenoszone drogą płciową, AIDS, śmiertelność narkomanów, cukrzycę, chroniczne schorzenia układu krążenia i płuc, a także dużą liczbę niepełnosprawnych. Istotnym czynnikiem, mającym wpływ na niską średnią długość życia jest liczba zgonów spowodowana bronią palną.
Jednocześnie zwracają uwagę, że Amerykanie rocznie wydają na leczenie 2,6 bln dolarów. W przeliczeniu na obywatela jest to najwięcej na świecie. A wydatki na zdrowie stale rosną.