Z powodu gruźlicy co roku umiera na świecie ok. 3 mln osób. Choroba coraz częściej atakuje także mieszkańców krajów rozwiniętych, w tym Polski, a liczba przypadków wzrasta. W 2011 roku gruźlicę rozpoznano u 8,5 tys. Polaków. Już tylko w pierwszym półroczu zeszłego roku zachorowało blisko 6 tys. osób. W rzeczywistości liczba chorych z pewnością jest większa niż wskazują statystyki, ponieważ spory odsetek zarażonych pozostaje niezdiagnozowany.
Gruźlica, jedna z najpoważniejszych chorób zakaźnych człowieka, wciąż jest dla medycyny ogromnym wyzwaniem. Tak ogromnego spustoszenia w populacji ludzkiej nie spowodowała żadna inna choroba zakaźna, z ospą, dżumą i cholerą włącznie. Tylko wczesne wykrycie i leczenie gruźlicy zapobiega szerzeniu się zakażenia w otoczeniu. Problem w tym, że choroba najczęściej szerzy się wśród bezdomnych i osób z marginesu społecznego. Ustawa o chorobach zakaźnych daje prawo do zastosowania przymusu leczenia, w praktyce jednak jest to trudne do wyegzekwowania. Tymczasem od ponad 40 lat nie wynaleziono żadnego nowego leku na gruźlicę. Bakterie dostały więc mnóstwo czasu na uodpornienie się na wiele stosowanych obecnie środków.