Rak trzustki jest jednym z najgroźniejszych nowotworów, obarczonym najwyższą śmiertelnością. Po części wynika to z tego, że na ogół nie daje wczesnych objawów i wykrywany jest w późnym stadium zaawansowania. Na skuteczne leczenie jest wtedy zazwyczaj za późno. Jedynie 5% chorych przeżywa 5 lat od momentu postawienia rozpoznania.
Napisano już wiele artykułów na temat czynników mających wpływ na powstanie tego nowotworu. Jedną z nich są używki. Nie ma wątpliwości, że palenie tytoniu zwiększa ryzyko powstania raka trzustki. Natomiast sprzeczne były doniesienia czy podobnie jest w przypadku nadużywania alkoholu.
Z najnowszych badań opublikowanych w „American Journal of Gastroenterology” wynika, że zarówno jedna, jak i druga używka może predysponować do rozwoju tego nowotworu. Statystyczne dane pokazują, że u palaczy papierosów rak trzustki wykrywany jest średnio w wieku 62 lat, a u osób nadużywających alkoholu o rok wcześniej. Dla porównania – w całej populacji choroba ta zwykle pojawia się w wieku 70-72 lat. Ma to szczególnie znaczenie dla osób, z rakiem trzustki w wywiadzie rodzinnym, gdyż mogą być oni bardziej narażeni na ten nowotwór. Innym wnioskiem płynącym z badań jest stwierdzenie, że ludzie, którzy pozbyli się obydwu nałogów, po 10 latach mają szansę na wyrównanie ryzyka raka trzustki z innymi.