CBOS przeprowadził sondaż na temat eutanazji. Jego wyniki mogą być dla niektórych zaskoczeniem, szczególnie przy tak dużej zdeklarowanej liczbie katolików. Dyskusje na temat eutanazji, jakie toczą się aktualnie w Polsce i na świecie, sprawiły, że większość Polaków zetknęła się z tym terminem i ma o nim przynajmniej ogólne pojęcie.
Otóż akceptację eutanazji, rozumianej jako podanie przez lekarza środków przyspieszających śmierć nieuleczalnie choremu, cierpiącemu pacjentowi, jeśli jest on w pełni świadomy i sam o to prosi zadeklarowało 53% badanych. Przeciwników takiego postępowania było 39%.
Zaprzestania za zgodą rodziny podtrzymywania funkcji życiowych nieprzytomnego pacjenta z uszkodzeniem mózgiem dopuszcza aż 65% respondentów. Odłączenie aparatury podtrzymującej funkcje życiowe pacjenta po wypadku, jeśli jest w pełni świadomy i sam o to prosi dopuszcza 45%.
Najwięcej przeciwników (51%) zdobyła rezygnacja z podejmowania reanimacji w przypadku zatrzymania krążenia u ciężko i nieuleczalnie chorego pacjenta, u którego stwierdzono nieodwracalne zmiany w funkcjonowaniu wielu organów.
48% uważa, że z leczenia powinno się zrezygnować w przypadku osoby nieuleczalnie chorej, umierającej, kiedy wiadomo, że nie przyniesie ono efektu, a będzie jedynie wzmagać cierpienie chorego i przedłużać jego umieranie.
Pomoc lekarza w samobójstwie pacjenta dopuszcza 43 proc. badanych, a potępia 48 proc.